niedziela, 20 grudnia 2015

"Związek 2"?

Znajomy niby rozstał się ze swoim facetem. Ale nie jest to sprawa przesądzona niestety. No właśnie niestety, a nie stety, bo miał z nim ostatnio można powiedzieć same problemy. Mówiąc w skrócie, jego partner nie dorósł do bycia partnerem. Nie był w stanie stanąć na wysokości zadania - wychodzić naprzeciw w życiowych sprawach. 

A teraz teoretycznie ta karuzela może się powtórzyć. Zawiedzione nadzieje numer dwa. Jak sequel filmowy, tylko że gorszej niż oryginał jakości. Poza "Terminatorem 2" Jamesa Camerona mało jest sequeli lepszych od oryginału. I ten "Związek 2" na pewno nie byłby lepszy od jego początkowej postaci. 

Ja mam lepiej u siebie - umiem wyobrazić sobie, że z kimś się nie udało bo nie powinno. Bo ta osoba była nieodpowiednia. I umiem rozstać się bez żalu. I nie wracać już do kogoś. Przynajmniej tuż po rozstaniu. Bo kto wie, może po latach ktoś będzie zupełnie innym człowiekiem i będzie sens z nim być ponownie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz