środa, 2 grudnia 2015

De gustibus

De gustibus non est disputandum - o gustach się nie rozmawia. To stara rzymska maksyma dotycząca także elegancji i dobrego smaku. A tymczasem ktoś odważnie postanowił drążyć ten temat w swoim anonsie. Oto ten krótki, ale dobitny przykład:

Jestem brzydki 25lat Pas i szukam brzydkiego do zwiądzku

Brzydko to wygląda, bez kropki na końcu, z jednym błędem w słowie, jedną spacją nie dopisaną gdzie trzeba i jednym słowem niepotrzebnie pisanym wielką literą. Ale tak na poważnie - to sprytne posunięcie marketingowe. A raczej sprytna prowokacja. Kto wie, czy niektórzy się tym nie zainteresują, aby sprawdzić, czy faktycznie ktoś jest brzydki, czy tylko tak udaje.

W końcu nie od dziś wiadomo, że nie ma idealnie pięknych osób. Jedni się podobają innym, drudzy nie. Ktoś, kto nawet we własnym przekonaniu jest brzydki, wcale nie musi się nie podobać komuś innemu. I tylko jeden logiczny zgrzyt jest w tym anonsie - jeśli autor szuka brzydkiego (w domyśle - brzydkiego w sowim własnym przekonaniu), to znaczy że chce budować związek z kimś, kto mu się nie podoba. Ale myślę, że miał na myśli potoczny odbiór - czyli, że szuka kogoś, kto jet brzydki dla świata. 

Oby dało się to spuentować tak: brzydka sprawa, piękny związek ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz