poniedziałek, 23 listopada 2015

Skypenis

Dziś świętuję pojawienie się nowego sowa utworzonego ad hoc - to skypenis. Czyli Skype penis. Wiąże się to z historią, która pokazuje komizm poznawania niektórych ludzi do związku. Zaczęło się to na portalu ogłoszeniowym, w którym na mój anons odpowiedział młody chłopak. On też szuka związku. I od razu zaproponował popisanie na Skype. 

Bardzo mi się to spodobało, że chodzi o szybkie usprawnienie kontaktu, czyli wyjście sobie naprzeciw. Zwracam uwagę na takie niby drobne oznaki czyjegoś nastawienia do poznawania się. Podobało mi się też pisanie na Skype, a nie rozmowa głosowa, która łatwo mogla się skojarzyć z typowym dla wielu połączeniem nie w celu gadania, ale walenia konia na kamerce

Rozmowa się rozwijała, ale w pewnym momencie mój rozmówca poprosił mnie o pokazanie penisa i sylwetki. Rozumiem sylwetkę, ale penis mnie zatkał. Napisałem mu, że straciłbym szacunek do siebie gdybym bawił się w pokazywanie fiuta na kamerkach, czy zdjęciach. A mój wspaniale się zapowiadający rozmówca natychmiast wyrejestrował kontakt ze mną na Skype i rozmowa się skończyła. 

I pokazało się, że dla niego szukanie do związku to przede wszystkim wybór fiuta, a nie człowieka ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz