sobota, 7 listopada 2015

Romantyk z fiutem

Gadałem raz na czacie z kimś o nicku związanym z romantyką. Dziwne mi się wydawało, że przedstawił się od razu cyferkami, jak do ustawki na seks. Ale może taki zwyczaj, którym się zaraził na czacie. Podał mi jednak swój profil na Fellow abym mógł go zobaczyć. Bardzo to fajne, bo mało kto ma profile - a jeśli ktoś ma profil, to jest po prostu dla mnie wiarygodny.

Kłopot w interpretacji pojawił się wtedy, gdy zobaczyłem zdjęcia na tym profilu. Dość monotonne: dupa, fiut, dupa, fiut. I żadnej twarzy. I wtedy wszystko ułożyło mi się w logiczną całość. Taki on romantyk, jak z koziej dupy trąba.

Można pisać o sobie, że jest się romantykiem - ale jeśli zachowuje się jak ktoś, kto szuka tylko ustawki na seks, to takie pisanie nie jest nic warte. Romantyk nie pokazuje fiuta na profilu. Może się przedstawić cyferkami, choć też w to wątpię - ale niekiedy ludzie ulegają takiemu wszechobecnemu trendowi. Ale na pewno nie zniży się do fotografowania swoich miejsc intymnych.

Mimo to ów "romantyk" rozpocznie na blogu mini cykl o czymś "z" :-)

1 komentarz:

  1. Jeśli opierasz czyjąś wiarygodność na takim burdelu (w dosłownym tego słowa znaczeniu) jak fellow, to nie ściemniaj nikomu, że Tobie chodzi o poważny związek. Już dużo bardziej uczciwsi są ci, którzy wprost przyznają się, że szukają seksu, a nie zasłaniają się niby związkiem!

    OdpowiedzUsuń