piątek, 20 listopada 2015

Piórka oburzenia

Nie mogłem się powstrzymać aby nie napisać tego trzeciego postu z serii pana Rysia (przepraszam: Ryszarda) oszusta wiekowego. Korespondencja z nim rozwijała się dalej i dalej, ale była to już typowa kupa śmiechu fundowana przez oszusta - strojącego się w piórka oburzenia

A więc wyzywanie mnie z braku argumentów, które wyglądało po prostu żałośnie. A ja zacząłem mu wreszcie spokojnie pisać, że powinien zauważyć, iż każdy kolejny pełen oburzenia jego mail tylko potwierdza moją ocenę i sprawia, że mam z niego niezłą bekę. Wreszcie poszedłem mu na rękę, gdy mi nawyzywał i zagroził zablokowaniem i napisałem:

Ja cię tylko zachęcam do potwierdzenia mi słuszności mojej diagnozy. Każdy twój mail potwierdza moją diagnozę. Zachowujesz się jak typowy oszust w piórkach świętego oburzenia. Żałośni w tym jesteście :) Blokuj sobie mnie ile chcesz. To jest ten moment kiedy właśnie oszuści uciekają i blokują. Droga wolna!

Ale pan zamiast mnie zablokować dalej bluzgał. No to przeszedłem w pasywny tryb podtrzymywania rozmowy i śmiałem się z tego jego bluzgania. Ciekawe kiedy pęknie i przestanie odpisywać lub zablokuje. Jedno jest pewne - normalny szukający związku człowiek nie bawi się w takie tandetne podchody. Ani w taką świętą nienawiść pojawiającą się nagle, gdy tylko naciskam go na wymianę zdjęć lub pokazanie się na kamerkach. 

Faktycznie zachowuje się jak diabeł, który wierzga by nie skoczyć do święconej wody ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz