niedziela, 25 października 2015

Trzecia lekcja: ku sobie

Ludzie będący w związku są zawsze ku sobie. W niezliczonej ilości sytuacji zawsze mają dla siebie życzliwy uśmiech, słowo, wsparcie. Także mają dla siebie czas i także najbardziej namiętny seks. Ale nie tylko na seksie opiera się radość ich bycia razem. Po prostu partnerzy w każdej sytuacji wykorzystają ją aby być ku sobie. To ich naturalne dążenie. 

Dlatego bolesne jest i podejrzane, gdy partner nagle zaczyna to bycie ku sobie reglamentować. Nagle zaczyna skąpić okazywania bliskości czy uczucia. Nie chodzi tylko o utrudnienie w seksie, choć to może być najłatwiej zauważone. Ale braki w byciu ku sobie mogą być w wielu innych dziedzinach życia na co dzień. I nie zawsze dadzą się tłumaczyć małżeńską rutyną. 

Faktycznie, po pewnym czasie bycie razem powszednieje. Nie ma już takich zalotów do partnera jak na początku. Ale niezależnie od tego naturalnego ich wygaśnięcia mamy ciągle bliskość i bycie ku sobie, teraz przenoszące się na inne dziedziny. Zamiast fajerwerków jest codzienna czułość i bycie ze sobą. I to się czuje. Bo istota bycia ku sobie nie wygasa, ale wzmacnia się. A jeśli wygasa - to znak, że źle się dzieje. 

Początkiem końca związku jest odchodzenie od bycia ku sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz