środa, 28 października 2015

Szacun dla Biedronia

Prezydent Słupska Robert Biedroń nie od dziś budzi mój szacunek. To po prostu jeden z polityków, którym się chce robić coś pożytecznego. A przecież gdy zaczynał przygodę z Sejmem śmiano się z niego, że nie wie co to jest Konwent Seniorów. Dziś jego postrzeganie jest już inne. Nie raz pokazał się jako polityk i mąż stanu. Tym razem zadziwił mnie po wyborach. Pewnie nie powinienem dziwić się jego pragmatyzmowi i politycznemu courage, ale wczoraj przeżyłem dzięki niemu pozytywny szok. W wypowiedzi dla Onetu powiedział między innymi:

Może panią zaskoczę, ale ja bardzo kibicuję nowej władzy. Ja na nich nie głosowałem, to nie jest moja bajka, ale jest obywatelem tego kraju i sukces tej władzy będzie moim sukcesem. (...) Nie potrzebujemy więcej podziałów, a potrzebujemy budowania wspólnoty. Daję dziś carte blanche Prawu i Sprawiedliwości i ciekaw jestem, jak oni tę kartę zapełnią. Mam mnóstwo lęków. Bardzo się boję, m.in. pomysłu na nową konstytucję i przypominam sobie IV RP. Ale mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński odrobił tę lekcję i stał się demokratą. Daję mu duży kapitał zaufania.

Jakże to odmienne podejście od Michnika narzekającego, że naród strzelił sobie w stopę, od histerii wielu propagandystów minionego układu politycznego, mainstreamowych dziennikarzy. Wymuskanych małpek na usługach poprzedniej władzy. I kto okazał się większym mężczyzną? Czy te metrosekusalne fircyki, czy gej, z fircykami niby z definicji kojarzony, który jednak ma polityczne jaja i własne zdanie. I potrafi dostrzec to co w polityce istotne - interes ogółu

Bo polityka jest dla ogółu, dla możliwie wszystkich obywateli, a nie dla tych czy tamtych elit, koterii, kamaryli i klienckich grup nacisku. Władzę powinno się rozliczać z konkretnych działań lub zaniechań, a nie z powodu histerycznego do niej uprzedzenia. Biedroń ma rację - PiS ma teraz carte blanche. I ciekawe jak ją zapełnią. 

Oby jak najlepiej - to leży w interesie nas wszystkich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz