piątek, 23 października 2015

Pierwsza lekcja: zapach

Jak poznać czyjąś zdradę. Postaram się zrobić krótkie szkolenie weekendowe w tym zakresie, oparte na zasłyszanych przeze mnie cudzych przykładach. Może komuś te wskazówki przydadzą się do własnej sytuacji, choć nie byłoby to miłe. Pierwsza lekcja to zapach. Szeroko rozumiany, a raczej symbolicznie rozumiany.Bo niekoniecznie o sam zapach tu chodzi.

Pierwszy znak, który wskazuje że coś może być nie tak to zmiana zachowań codziennych bliskiej osoby. Na przykład jej nadmierne perfumowanie się lub szykowanie gdy idzie do pracy. Dotąd chodził taki sobie, a nagle się stroi? Czy to nie podejrzane? I wcale to nie wygląda na nasz wpływ, ale na wpływ kogoś innego. A to już jest smutne.

Jednak takie zwiększone dbanie o siebie nie musi od razu oznaczać negatywnego scenariusza. Jest jednak coś, co bardzo na to wskazuje - nieszczerość. Jeśli ktoś przekonująco i szczerze tłumaczy swoje nagle porządnickie tendencje, to jest OK. Mogło mu się coś pozytywnie w głowie ustawić. Ale jeśli plącze się w zeznaniach i dziwnie pokrętnie tłumaczy - to niestety są powody do obaw. 

Tak jak zawsze - nieszczerość to pierwszy grzech zdradzającego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz