sobota, 31 października 2015

Och i ach - ale sory

Zabawne są niektóre rozmowy. Miałem taką jakiś czas temu na czacie Interii. Z powodów technicznych muszę go odpalać na komórce, nie działa mi na komputerze. Wiadomo, mam niszowy system operacyjny. I na tym czacie rozmawiam z jakimś chłopakiem i jest och i ach. No to zaproponowałem mu przejście na jakiś komunikator, bo na klawiaturze smartfona pisze się okropnie - palce nie trafiają w maleńkie ekranowe klawisze. 

Mój rozmówca prosił aby go zagadać, więc na webowym GG (już nie używam tam osobnego programu, bo szkoda fatygi) odnalazłem go i zapukałem. Ale już pierwszy zgrzyt - pan ma krótki sześciocyfrowy numer GG. Weteran ze stażem? Wiekowy? Faktycznie, GG pokazuje jego wiek na 45 lat. Oj kicha będzie. Ale nie musiałem się martwić o wykręcenie z rozmowy, bo pan od razu napisał "sory, ale nie pasujemy do siebie"

Pewnie zobaczył mój awatar i mu się nie spodobał. Że mam na nim niemodne okulary, stare (których zresztą nie noszę). A specjalnie je mam. Raz, że podoba mi się perspektywa i mina ze zdjęcia, które są nie do podrobienia. A dwa, że jeśli komuś spodobam się mimo niemodnych szkieł, to będzie dobry prognostyk. A wyglądem na silę przymilać się do gustów nie będę ;-)

Ach te rozmowy na GG - czasem oddają niespodziewane przysługi :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz