Wczoraj pisałem o panu Tadeuszu, który niestety nie ma ani uroku Michała Żebrowskiego z filmu Wajdy, ani zbytniej dawki romantyzmu w sobie. A zaraz potem życie dopisało mały, ale zabawny dopisek do tej historii. Jak pamiętamy, pan Tadeusz to humanista. Zaś humanista kojarzy się z wykształceniem, pewnym literackim obyciem, kulturą i tym podobnymi cechami. I ten humanista, gdy nie odpisałem na jego inicjalny list, przysłał mi następujący dodatek (pisownia oryginalna):
Mimo że mam 52 lata spróbujmy stworzysz związek
Nauczyciel samotny
Nauczyciel samotny
Wygląda to jak coś w rodzaju dawnego telegramu, brakuje tylko słowa "stop". Konstrukcja gramatyczna raczej nie przypomina tu humanisty piszącego pełnymi, literackimi zdaniami. Raczej mamy tu do czynienia z humanistą od siedmiu boleści. Nie chodzi tu jednak o językową niepoprawność.
Wiele osób pisze stylem słabym, niegramatycznym. Ale mają coś do powiedzenia. I to sprawia, że to, co napiszą czyta się z zaciekawieniem. I nie wybrzydza się nad ich stylem. Tylko odpowiada się im i koresponduje z nimi. To nie od jakości pisania zależy jakość komunikacji, ale od tego co ma się do powiedzenia. A ten pan Tadeusz niestety nic ciekawego nie ma.
No ale tego się trzeba samemu nauczyć, nawet jeśli się jest nauczycielem ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz