poniedziałek, 21 września 2015

Konkret

Czasem z anonsów przebija Konkret. Uwielbiam te określenie. Jest takie męskie i takie kretyńskie. Kojarzy się z czymś na ślepo zdecydowanym. I na ogół wylewającym przysłowiowe dziecko z kąpielą. Oto przykład takiego konkreta z anonsu (pisownia oryginalna):

poznam męskiego /univ lub aktva/ , wolnego, zdrowego Chłopaka do 35 lat , chętnie do zamieszkania u mnie w Gdańsku... pomogę na początku... tylko konkretny meil , bez pisania w nieskończoność .

Pomijam już niechlujstwo samego anonsu. W końcu liczy się treść, szczególnie, gdy ma być konkretna. Konkret kojarzy się z seks ustawkami lub układami - i chyba tu też mamy z czymś takim do czynienia. Natomiast śmieszy mnie te narzekanie na pisanie w nieskończoność. Jest różnica między pisaniem w nieskończoność przez bajkopisarza, a napisaniem iluś maili czy przegadaniem na GG iluś godzin po to, aby się naprawdę poznać

Można więc powiedzieć, że ten anons potwierdza regułę, że konkret wiąże się z szybkim poznawaniem do seksu, bez zbędnych ozdobników. To jak konkretne zamówienie zestawu w MacDonaldzie. Jedyna różnica jest taka, że człowiek to nie kanapka. Ale ponieważ w MacDonaldzie i konkretnej ustawce na seks chodzi o to samo, czyli konsumpcję, to jednak konkret ma swoją wewnętrzną logikę. A jak ja poznaję do związku? Konkretnie - bo wiem, że do związku. I niekonkretnie - bo nie lubię spotykać się na ślepo bez poznania.

Czyli poznaję do związku konkretnie i niekonkretnie :-)

1 komentarz:

  1. Kiedy ja szukałem partnera często trafiałem na takie anonse, tylko słowo konkret nigdy nie powinno w tych ogłoszeniach paść, bo sami autorzy nie byli konkretni. To po prostu fikcja i tyle, myślą że zrobią z nas kretynów pisząc bajki. Nie ich doczekanie. Nie poddawaj się tylko szukaj tego jedynego na całe życie. Ja po kilku latach odnalazłem swój Skarb :)

    OdpowiedzUsuń