Zawsze gdy kogoś poznaję mam konsternację, bo nie wiem nigdy czy to jest ta osoba, którą mam poznać w jakimś boskim planie, czy tylko osoba, która ma pokazać że niebawem poznam kogoś właściwego. Dlatego zawsze zostawiam otwarte drzwi, aby nawet na ostatnią chwilę można było poznać kogoś odpowiedniego. Ale w przypadku poznania Dawida te drzwi były otwarte tylko wąską szparką. Chyba nadszedł czas, aby je uchylić szerzej.
Jest oczywiście możliwe, że jednak spotkamy się z Dawidem, mocno zaiskrzy w realu i zdecydowanie się połączymy w budowaniu życia. Nawet na odległość, ale z kimś kogo się jest pewnym jako partnera - to już inaczej wygląda. Ale jest też możliwe, że nie dojdzie za szybko do spotkania, czyli będę szukał nowego lokum dla siebie nie oglądając się na Dawida i bycie blisko niego. Zresztą lokum można po jakimś czasie zmienić. Byle tylko była pewność, że ta zamiana ma sens, bo tylko wtedy warto ryzykować zmiany w życiu.
A ponieważ pozbędę się wielu rzeczy, więc każda przeprowadzka będzie łatwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz