Z Dawidem mam dziś mały niepokój. To taki specyficzny stan ducha. Dawid się bowiem nie odzywa do mnie na WhatsApp, mimo że ja co jakiś czas coś tam do niego piszę o tęsknocie czy uczuciu. Ale Dawid napisał wcześniej, że nie chce mi przeszkadzać. A ja w sumie nie bardzo wiem, czy nie odzywa się, bo nie chce mi przeszkadzać zaczynając ze mną konwersację, czy może po prostu jest czymś zajęty. Nie znam go jeszcze z charakteru i zwyczajów na tyle, aby wiedzieć co jest na rzeczy.
Ale też nie panikuję i nie chodzę po ścianach. Po prostu konstatuję, że jest jak jest. A gdy prędzej czy później, zapewne jeszcze dziś, pogadamy lub popiszemy, to go na luzie zapytam o przyczynę tego milczenia. Nie chcę go bowiem stawiać broń Boże pod jakimś pręgierzem. Chcę go po prostu lepiej poznać życiowo. Ale chyba ściągnąłem go myślami, bo zagadał mnie w czasie dosłownie pisania tej notki. Dlaczego się nie odzywał? Bo spał.
Zawsze podziwiam to u siebie, że najczęściej nie wpadam na takie najprostsze wytłumaczenia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz