Z Dawidem jest taki problem, który mam, że nie poznałem go jeszcze na tyle, aby go właściwie wyczuć i zrozumieć. W efekcie nie wiem, czy jego milczenie na WhatsApp oznacza zajęcie, czy niechęć do rozmowy, a jego czasem zdawkowe odpowiedzi są efektem zabiegania przy innych sprawach, czy takiego stylu pisania. To wszystko jest wiedza, której nie nabywa się od razu z poznawaną osobą. Ale brak tej wiedzy może prowadzić do niepotrzebnych nieraz stresów i błędnych wyobrażeń dotyczących intencji drugiej osoby.
Jednak póki nie spotkam się osobiście z Dawidem, co ma się odbyć już za trzy dni, to raczej nie posunę się zbyt wiele do przodu w rozpoznaniu tego chłopaka. A przede wszystkim będzie mi brakowało najważniejszego elementu tej poznawaniowej układanki - wyczucia czy nadajemy na tych samych falach i mamy ku sobie szczere uczucia. Jeśli takie pozytywne odczucie będzie naszym udziałem, to od razu zyskamy pewność serca, że intencje drugiej osoby są uczciwe i czyste. A wtedy i cała komunikacja nie będzie tak stresować nieznanym.
A póki co to jeszcze czasem gra w nieznane.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz