niedziela, 16 sierpnia 2015

Luźny bieg

Ta rozmowa z Ballessem uświadomiła mi, jak marnych ludzi poznawałem w ostatnim czasie. Egoistów wpatrzonych w swoje własne interesy, miłych przyjaciół, ale niezdolnych do podejmowania decyzji, fircyków o niesprecyzowanych poglądach na życie, a wreszcie panów nie do końca się orientujących, że do poznania się tzreba także komunikacji i kontaktu. W porównaniu do nich Dawid jest jak wielka fregata błyszcząca żaglami, płynąca wśród wraków. I dlatego Dawida pokochałem, mimo, że jeszcze nie zobaczyliśmy się w realu. 

Jest oczywiste, że nie zależy mi na poznaniu nikogo póki nie poznam osobiście Dawida - a tym bardziej nie będzie mi zależało, jeśli w realnym poznaniu okazało się, że nadajemy na tych samych falach i chcemy budować życie razem. Pro forma jestem jeszcze biernie otwarty na bycie poznanym przez kogoś, bo niestety z mojej praktyki życiowej nigdy nie wiem do końca czy poznawana osoba jest tym, którego Bóg mi podaje na tacy, czy tylko tym, kto wskazywać ma na pojawienie się kogoś takiego. Póki nie spotkam osobiście Dawida to nie będę tego na 100% wiedział - obecnie wiem "tylko" na 99% ;-)

Ale to już jest jedynie luźny bieg poznawania innych - bo moje serce i uwaga skupiona jest tylko na jednym chłopaku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz