poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Fascynacja

To co czuję do Dawida to jednym słowem - fascynacja. Ale taka na poziomie ducha i metafizyki duchowej. fascynacje jego inteligencją, niespotykaną normalnie u ludzi. To fascynacja jego zainteresowaniami i horyzontami myślowymi (na przykład jeśli chodzi o kino, które lubi). To także fascynacja jego wyglądem - wspaniałymi oczami, cudownym uśmiechem. Jego oczy są wszystkim - wyrażają radość, zamyślenie, autentyczność, nawet smutek - wszystko... Nie pamiętam innego chłopaka mającego tak niesamowity urok i wdzięk osobisty. 

Tak bardzo chciałbym, aby to z nim się właśnie udało. Z doświadczeń swego życia wiem, że muszę uważnie nasłuchiwać głosu Boga, bo nigdy do końca nie mogę być pewnym Jego wyboru. Ale chciałbym - aby to właśnie Bóg przemówił przez Dawida. A do wstępnie ustalonego spotkania z nim mam aż tydzień. Ciężko będzie do ego czasu wytrzymać, ale damy radę. Tym bardziej, że praca przede mną i liczne sprawy związane z kwestiami egzystencjalnymi. To mi też zajmie czas i odwróci uwagę.

Odwróci uwagę od tęsknoty za Dawidem, która mnie coraz bardziej zżera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz