Zapomniałem napisać o mającym miejsce jakiś czas temu odpadnięciu Jonasza. Dziś więc o Jonaszu, bo to mniej spektakularne odpadnięcie. Po prostu Jonasz zagadał mnie na czacie, pod nickiem, którego już nie skojarzyłem. Zapomniałem po prostu o tym, że miał taki nick (albo podobny do niego). I w czasie rozmowy wysłałem mu moje zdjęcie. A on napisał, że znamy się. Tym razem nie posyłał mi zdjęcia, bo mnie rozpoznał. Jedynie się przedstawił.
A potem bardzo szybko zamknął okno rozmowy. Nawet już nie pamiętam dokładnie, czy jeszcze coś pisał, czy już po tym zamkną to okno. Tak czy owak - sam zamknął rozmowę, czyli nie jest już kompletnie zainteresowany gadaniem ze mną i poznawaniem mnie. Zatem zabrałem się do skasowania i jego kontaktu z telefonu. I co się okazało? Już go wywaliłem wcześniej. I tak on pewnie wywalił mnie pierwszy u siebie.
Tak wygląda poznawanie się gejów - wyścigi w usuwaniu kontaktów :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz