Chłopak przyszedł, wypił resztkę wódki, której my ze znajomym już nie chcieliśmy pić. A potem znajomy poszedł i zostałem sam z tym chłopakiem. I zaczęliśmy się tulić do siebie. A potem poszliśmy na łóżko. Lizałem go i przytulaliśmy się. A potem robił mi laskę, ale z przerwami. Najpierw chciałem mu lizać w tym czasie pupę, potem stopy - a on biegał do łazienki się umyć w tych częściach ciała. Stopy miał cudowne. Lizałem mu wszystko i ssałem też penisa. A on mnie spuścił i przyjął wytrysk w usta.
Kochaliśmy się jeszcze trochę i potem przestaliśmy. On się nie zdołał spuścić a ja czułem strucie wódką. Przytuliliśmy się na łóżku, ale potem on zaczął się odsuwać. Wyszedł na papierosa na balkon i potem zaczął do mnie się odzywać z pretensjami. Tego się kompletnie nie spodziewałem. Z jednej strony przytrucie wódką i nie najlepsze samopoczucie z tego powodu, a z drugiej pretensje chłopaka. A w międzyczasie przyjacielowi napisałem z pijacką szczerością, że nie spotkam się z nim na spacer bo robię seks - a on czekał na mnie na dworze. Seks przereklamowany a spotkanie z przyjacielem schrzanione.
Ale to nie koniec nieszczęść.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz