Ale na woli komunikacji z Grzesiem się nie skończyło. Bardzo szybko okazało się, że ten chłopak ma także wolę działania. Mimo, że mieszka 460 kilometrów ode mnie, to gotów jest przyjechać do mnie nawet następnego dnia aby się poznać. A przede wszystkim, rozmowa i korespondencja z nim pokazały mi, że to chłopak rzeczowy i konkretnie myślący. I w sumie już po naszej rozmowie wiedziałem, że chcę go poznać. Zatem nie jest to umawianie się na jakiś kolejny weekend, ale najdosłowniej w świecie poznawanie się w formie spotkania osobistego z dnia na dzień.
Oczywiście póki się nie spotkam, to nie uwierzę. Albo przynajmniej póki nie dostanę od niego potwierdzenia, że już do mnie wyjechał. Niemniej jednak taka wola działania, którą Grzesiek posiada, jest w naszym ogólnie zdegenerowanym świecie nie lada rzadkością. A przecież powinna być ona normalną cechą praktycznie każdego człowieka. A zatem zupełnie niespodziewanie staję przed szansą na realne poznanie kogoś, komu się po prostu chce.
To jest wręcz szokująca odmiana po mojej dotychczasowej paradzie niezdecydowanych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz