czwartek, 15 września 2011

Mirażowy rekordzista

Skoro temat mirażu poruszyłem wczoraj, to wypada napisać o mirażowym rekordziście, jakiego poznałem, czy raczej próbowałem poznać.

Chłopak ma teraz 22 lata, ale kiedy gadaliśmy z nim miał 18. Pochodzi z wioski w pobliżu małego miasteczka, 150 kilometrów od Warszawy. Ma, tak jak ja, wielkie zamiłowanie do stóp. To na pewno sprawiło by - że związek mógłby nam cudownie się spełnić na płaszczyźnie seksu. Ale widać nie było to nam pisane.

Gadałem z nim wiele razy na czatach, GG i przez telefon.  Wiele razy znajomość się urywała, po czym nawiązywała na nowo - a on przepraszał za swoją niedojrzałość i zrywanie kontaktu. Niestety nie byliśmy w stanie znaleźć czasu na jakiekolwiek spotkanie. Ja wtedy nie mieszkałem jeszcze osobno, nie byłem tak swobodny w spotykaniu się jak to jest obecnie (zarówno wyjazdowym, jak i zaproszeniu kogoś do siebie na noc czy na weekend). On miał jeszcze szkolę, w klasie maturalnej, więc też nie bardzo mógł się wyrwać.

Potem przeniósł się na studia do Warszawy, ale ja kogoś znalazłem i po zobaczeniu mnie z innym chłopakiem na profilu on napisał tylko w mailu "szok w trampkach" i zablokował mnie. Potem już próby kontaktu się nie udały i przestałem się nim interesować. Kiedyś do niego coś napisałem na Fellow, ale nie odpisał. Odwiedziłem go dopiero teraz, aby zaczerpnąć informacje z jego profilu, jeśli się takie okażą ciekawe - ale nie ma tam nic poza informacją, że lubi stopy.

I tak skończyła się ta seria kontaktów, nawiązanych po to, aby zbudować związek na specjalnej stopie ;-)

4 komentarze:

  1. Tak czytam i czytam kilka Twoich notatek na blogu. Szczerze? Totalne dno. Robisz z siebie ideała, a tak naprawdę to Ty swoim blogiem tworzysz z siebie wizerunek przegiętej cioty. Dlaczego tak uważam?

    Wklejasz swoje rozmowy z innymi (muszę ująć fakt, iż rozmowy te prowadzone są prywatnie, więc tylko idiota nie szanował by cudzej prywatności, nawet wroga).

    Tłumaczysz je w taki sposób, byś Ty wyszedł na tego ideała, który jest porządny, cierpliwy i skromny.

    Widać brakuje Ci seksu, czy rzeczywiście wyglądu. Swoim blogiem manipulujesz innych, przy tym tworzysz swoje wymyślone tezy.

    Pozdrawiam serdecznie i chłopczyku dobrze Ci radzę - zmień hobby.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozmowy są prowadzone prywatnie, ale - jak zapewne zauważyłeś - osoby z którymi rozmawiam są anonimowe, więc trudno mówić o ich rzeczywistej prywatności. Zresztą, co być może także zauważyłeś, te rozmowy są ilustracją śmiesznych lub żenujących (oczywiście moim zdaniem) konwersacji. Są publikowane jako ilustracje określonych zachowań.

    Co do mnie - moje poglądy na rożne sprawy wyrażam w blogu. Jeśli się one komuś nie podobają - ma święte prawo nie zgodzić się z nimi, krytykować mnie (z uzasadnieniem lub bez) - jest to normalne. Dlatego miło mi, że Ty także coś napisałeś :)

    Co do zmiany mojego hobby, jeśli Tobie mój blog nie odpowiada - zmień bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O Jeżu Chytrusie i Marylu zawsze Rodowicz!Tak wyliftingowałeś (wziąłeś przykład z twarzy Her Madgesty?) ten swój kawałek cyberprzestrzeni, że przez chwilę myślałem, iż pomyliłem adresy! :P
    Tu jest teraz w pytkę! :D

    I widzę, że nawet jakiś zazdrosny psycho-fan chce wydrapać Ci oczy?
    No,no,no - powoli wyrastasz na prawdziwą gwiazdę Internetu... :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze powód "liftingu" był banalny. Zastosowałem bowiem tło, którego używam na swoim Twitterze, ale musiałem zmienić layout bloga, gdyż przeniesiony wprost z poprzedniego layoutu blog był nieczytelny (tytuł i prawa kolumna nie miały własnego tła i zginęły na tle nowej strony). A jeśli pytasz skąd wziąłem pomysł na tło do Twittera? Oczywiście z mojego archiwum fotograficznego ;)

    Okupiłem tą zmianę zniknięciem przycisku udostępniania treści bloga przez Google Buzz, ale to chyba ogólno Bloggerowa choroba - na razie pracuję nad automatyzacją w tym zakresie.

    OdpowiedzUsuń