poniedziałek, 27 lipca 2015

Skype

I zaczęliśmy pisanie na Skype, a potem bardzo szybko rozmowę na kamerce. To znaczy ja gadałem, a on słuchał na słuchawkach i pisał. Jego mam "jest jak FBI" jak powiedział, więc trzeba było zastosować się do wojskowej zasady, że ściany mają uszy. Zaczęliśmy rozmowę o 21.48 i skończyliśmy o 1.16 - czyli gadaliśmy 3 godziny i 28 minut. Jakby powiedzieli Anglosasi - not bad. A mnie Dawid po prostu urzekł

Chłopak ma wprost fenomenalne oczy i uśmiech. I to są niekiedy śmiejące się oczy. Coś genialnego. Jego oczy i uśmiech mogą leczyć. Gdybym przytulał się codziennie do kogoś takiego, byłbym chyba najszczęśliwszym z ludzi. Naturalnie przy założeniu, że sam człowiek jakim jest Dawid będzie odpowiednio dobrany ze mną charakterem. Grzesiowi i innym przybył ważny konkurent. I jak nikt w ciągu ostatniego czasu podbił on moje serce.

Tylko czy i kiedy nam się uda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz