sobota, 4 lipca 2015

Payton

Innym chłopakiem poznanym był Payton. To z kolei ciekawy przypadek - poznany na czacie, mieszkający w sąsiedniej Woli, dość niedaleko ode mnie (jakie 3-4 kilometry). No to można by się łatwo spotkać. Niestety, tylko w teorii - bo akurat na czacie i w realu była noc i jeździły już tylko autobusy nocne. On musiałby jechać z przesiadką lub dojechać do przystanku na Bemowie, do którego ja miałbym około kilometra marszu. Romantyczne spotkanie na przystanku :-)

Gdyby miał czas na to i wolę polityczną, to może by się zdecydował. On by jechał autobusem a ja bym szedł spacerem. Ale nie zdecydował się - może brak czasu na to, konieczność wstania do pracy kolejnego dnia, może brak też woli, aby spotykać się w środku (nie nie do końca ale bliżej środka) nocy. W każdym razie miał jedynie wolę polityczna aby szybko mnie odwiedzić na Fellow i dodać do znajomych, co przynajmniej zaklepało nam do siebie komunikację

Dobre jednak nawet i to.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz