niedziela, 14 września 2014

Uchylanko

sierpień 2014
Mam więc rozmówcę, który bardzo starannie konferuje ze mną na niepewnym technicznie czacie, przy ciągłym ryzyku utraty kontaktu. Nie może się zdecydować na ujawnienie, bo ma podboro taką pracę. Ale niedługo zjawi się w warszawie, więc przekonam się kto on zacz jest. A do tego czasu moja chęć na rozmawianie z nim trochę opadła. Bo ile można gadać z ulotnym nieznajomym?

I nagle okazuje się, że ten nieznajomy zagaduje mnie pod innym nickiem, rzekomo jest za granicą i nie może przyjechać do mnie za kilka dni, bo ma tu wezwanie służbowe i posiedzi trochę oddelegowany do innego kraju. Nie bardzo w to wierzyłem. Teoretycznie to może być prawda, ale dziwne, że nadal nie zamierza dać mi żadnego kontaktu - nawet specjalnie założonego GG, Skype czy maila. To jednak mimo wszystko staje się już coraz bardziej podejrzane.

Zaczęło śmierdzieć bajkopisarzem - bo on nigdy się nie spotka, zawsze wymyśli jakiś powód aby się uchylić od spotkania. I właśnie z takim uchylaniem się mam do czynienia. No to podzieliłem się swoimi obawami z rozmówcą - ale delikatnie. Nie oskarżyłem go o bajkopisanie ale zaznaczyłem, że może to tak wyglądać. A reakcja? Święte oburzenie. typowa reakcja bajkopisarza - dająca mu pretekst do ucieczki.

Normalny człowiek bowiem by starał się mnie spokojnie przekonać, że moje obawy są niepotrzebne. Ale bajkopisarz uderza w tony obrażonego, bo widzi że po prostu został zdemaskowany. Nadal nie mam 100% dowodów, ale ich nie potrzebuję - mój rozmówca gładko się pokazał jako bajkopisarz. Przestałem z nim pisać. A on już się nie odezwał.

I te zerwanie kontaktu może być ostatecznym dowodem jego bajkopisarstwa ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz