sobota, 13 września 2014

Nieujawniony

sierpień 2014
Mój rozmówca dokładał wszelkich starań aby wątły kontakt na czacie starannie podtrzymywać. Nie raz kiedy się zalogowałem na czata, szybko mnie zagadywał, jakby tylko czekał ma moje pojawienie się. Czasem też nadmieniał, że czeka na mnie od pewnego czasu, na przykład godziny. Piękne zaangażowanie.

Zadziwiające tylko jak kruche, skoro nie mamy żadnej innej formy kontaktu. Nie mówiąc już o możliwości obejrzenia mojego rozmówcy na zdjęciu czy usłyszeniu jego głosu. Rozumiem jego obawy przed ujawnieniem się, jak to sam określał. Ale jak długo można je żywić. A poza tym co to za słowo - ujawnienie się? Potem mi wyjaśnił że ma taką pracę, w której ujawnienie się mogłoby oznaczać koniec jego kariery. Okej, rozumiem.

Jednak ciągle tliło się przekonanie, że takie podejście może być objawem bajkopisarstwa. Bajkopisarz starannie gada, nasyca się rozmową, ale nie ujawnia żadnego kontaktu. I nie ma zamiaru tego robić. Ale w naszym przypadku rychło miało się to zweryfikować, bo mój rozmówca zapowiedział, że w weekend będzie w Warszawie - zatem tylko kilka dni zostało do ujawnienia go.

Przynajmniej nie groził mi długi czas niepewności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz