Można powiedzieć że stosuję dietę aby schudnąć. Oczywiście wiele osób zapyta jaka to diera, bo sami może by chcieli się przymierzyć do odchudzania. Jedno zrzucają kilogramy dla zdrowia, inni z obsesyjnej potrzeby szczuplej sylwetki - ta ostatnia postawa ociera się niekiedy o anoreksję, szczególnie w naszym środowisku. A jak jest ze mną?
Po pierwsze chudnę dla zdrowia - i to jak najbardziej dosłownie. Kilka kilo mniej to o wiele łatwiejsza kontrola nad moją cukrzycą. Po drugie, chudnę dla pracy - im lepsza sylwetka, tym milej będzie klientom korzystać z mojego masażu, mimo że przecież nie masuję nago. Po trzecie, chudnę dla siebie - bo nie lobię brzuszków, a własnego w szczególności. Aż dziw że tak tolerancyjnie z nim żyłem ;-)
A jaką stosuję dietę? Po prostu żadną. Po pierwsze - popieram mój brak łaknienia, a mam go zdumiewająco często. Po drugie - szklanka wody zamiast jedzenia lub przed nim, aby nasycić częściowo żołądek. Po trzecie - poczucie, że mala ilość jedzenia bardzo mnie napełnia i nasyca. Trzeba dojść do takiej własnej natury, aby jedzenie małych ilości było oczywistą normą, a nie sztucznym dietetycznym przymusem. tylko wtedy można wagę nie tylko obniżyć, ale co najważniejsze - utrzymać.
Bo skuteczne odchudzenie to tylko takie, które nie kończy się efektem jojo ;-)
Nie chodzi o ilość jedzenia, ale o jakość (kalorie)!
OdpowiedzUsuń