sobota, 30 sierpnia 2014

Chłopak kręci

19 czerwca 2014
Boże Ciało miałem nietypowe. Bylem obudzony wcześnie rano z ważnych powodów i przy okazji wszedłem około 6 na czata. I zagadał mnie tam chłopak, który bardzo szybko podesłał mi nawet swoje fotki. I napisał (na podstawie mojego nicka) że szukamy tego samego, czyli związku. Bardzo miło :-)

Przeliśmy na GG choć okazało się, że miał też telefon w Play, a więc mogę do niego mieć bezpłatne rozmowy i SMS-y - ale tego telefonu jakoś mi nie podał. Wydało się to lekko podejrzane. Rozmawialiśmy już jaką godzinę, gdy zapytał mnie czy bym nie poratował go 20 złotymi na jedzenie. Naprawdę nie maiłem kasy na koncie, więc mu to napisałem, a poza tym nie pomagam dopiero co poznanym osobom. I te pytanie o pomoc też było podejrzane. Zapaliła się w mojej głowie pomarańczowa lampka. Potem okazało się, że jest na bani po joincie - a rozmowa wyraźnie straciła tempo gdy odmówiłem mu pomocy finansowej.  Jego bania dała mi pretekst aby zapowiedzieć że idę na drzemkę i wyłączyć GG.

Faktycznie poszedłem na drzemkę, bo spałem w nocy - a nawet w większości leżałem nie zasnąwszy - około trzy godziny jedynie. Kiedy zasiadłem znów do kompa, zagadałem go na GG. Tym razem prawie od razu poprosił mnie o 25 złotych pomocy - kwota wzrosła jak widać. Zupełnie jakby zapomniał, że już muu napisałem iż nie mam kasy. I gdy odmówiłem, rozmowa umarła. Więc nieważne czy on naprawdę przebuduje pomocy czy nie - jawi mi się jako naciągacz. Trafił do lodówki na GG. I nie zamierzam go sam zagadywać - a jeśli ma uczciwe intencje, to podtrzyma kontakt ze swojej strony. Choć na razie, po kilku godzinach, nic na to nie wskazuje.

Brawo pomarańczowa lampko - jeśli się chce mieć różową przyszłość, trzeba unikać pomarańczowych lampek :-)

1 komentarz:

  1. Dla mnie to byłaby od razu czerwona lampka, bo takich naciagaczy nie brakuje!

    OdpowiedzUsuń