środa, 2 lipca 2014

Za miękki

luty 2014
Poznawanie Natalii bardzo mi pomogło zrozumieć moje błędy jakie czyniłem w komunikacji z ludźmi. dzięki zażartym nieraz sporom z Pawłem mogłem wiele sobie przemyśleć i ułożyć. I teraz o wiele lepiej potrafię się komunikować. I właśnie test na taką komunikację nadszedł na czacie Wirtualnej Polski.

Poznałem tam chłopaka, który rzekomo też szukał do związku. Rozmowa zaczęła się normalnie, a ja nie nastawiałem się na nic i nie podniecałem znalezieniem niby właściwej, tak samo jak ja odczuwającej osoby. Już od dawna nie podniecałem się samą rozmową - bo gadać można jak się chce - ale bywało, że po pewnym czasie miękłem i puszczałem wodze moich emocji w czasie rozmowy z drugą osobą. Teraz tego nie uczyniłem i do końca rozmawiałem spokojnie. To wielki sukces.

A mój rozmówca? Zaczął uciekać w tematy seksualne. Ja pisałem o przejściu na GG lub Skye - jemu wystarcza cza. Podejrzane, bo ktoś komu zależy na kontakcie z radością przeszedłby na stabilne kanały komunikacji. Potem pisałem o wymianie zdjęć - każdy normalny rozmówca jest chyba ciekaw jak wygląda ktoś z kim się tak fajnie pisze. Ale mój rozmówca jakby tego nie zauważał, a coraz bardziej rozpisywał się na tematy erotyczny, teoretyzując. Ewidentnie bajkopisarz. Zrzucił maskę spokojnego rozmówcy i ponosił się swoimi fantazjami. 

A ja rozmawiałem spokojnie i nie popełniłem błędu jaki zrobiłem z Natalią. Nie dałem się ponieść fantazjom po to aby potem zostać odebrany jako ktoś niepoważny. Popełniłem tylko inny - drobny - błąd. Bylem za miękki i pozwoliłem mojemu rozmówcy przedłużać rozmowę bez uwiarygodnienia się. Traciłem tylko czas i męczyłem palce na klawiaturze. Trzeba było wcześniej postawić sprawę jasno - albo się uwiarygodnisz, albo cię nie ma.

Ale to drobny i wybaczalny błąd - ważne że kierunek jest już słuszny ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz