wtorek, 1 lipca 2014

Tutorial dobrej komunikacji

Poznałem przez GG takiego jednego chłopaka z Mazur, który napisał mi że bardzo lubi pisać SMS-y. I faktycznie lubi, zaczął mi pisać takie wiadomości codziennie. Byłoby to może miłe, gdyby to były miłe wiadomości. Ale były po prostu głupie. Więc pewnego dnia, kiedy po raz kolejny zapytał mnie c robię, poświęciłem kilka minut i wysłałem mu dwa długie SMS-y z małym samouczkiem właściwego pisania wiadomości :-)

Wyjaśniłem mu, że nie ma sensu pytać w wiadomościach o sprawy bez znaczenia. Po co mu wiedza na temat tego co robię w danej chwili? Owszem, gdyby miał jakieś plany związane z moim czasem, to miałoby to sens. Mógłby zapytać mnie co robię, a potem zaproponować, że na przykład mnie odwiedzi albo gdzieś razem wyskoczymy. Ale wiadomo że tego nie będzie, bo jest na drugim krańcu Polski. Ale nawet wtedy mógłby zapytać o to co robię sensownie - gdyby na przykład upewniał się czy możemy pogadać przez telefon, bo nic ważnego nie robię i akurat jestem wolny.

Zabawne, że ludzie tak boją się stracić kontakt z innymi, że posuwają się do bezwartościowej komunikacji, tylko po to aby pokazać że jeszcze żyją. A przecież można założyć że żyją póki nie dowiemy się, że nie żyją :-) Nie potrzeba błazeńskich pseudo wiadomości aby być w czyjejś życzliwej pamięci. Wystarczy po prostu od czasu do czasu ciekawie porozmawiać.

Najwidoczniej sama najzwyklejsza normalna rozmowa jest dla większości nieosiągalnym celem i dlatego uciekają się do żałosnych półśrodków :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz