13 lutego 2014
Paweł już skreślił Natalię podobnie jak ja - ale ona miała załatwić kasę aby nam pomóc. I podobno z nią chce przyjechać. Więc Paweł dał jej ostatnią szansę - i faktycznie kasę załatwiła. Uratowała zatem swoją znajomość z nami rzutem na taśmę. Dosłownie w ostatniej chwili.
Spędziliśmy razem wieczór, piliśmy trochę. Ja odblokowałem ją w telefonie i na GG. Nawet zrobiłem jej zdjęcie do kontaktu. A przy okazji stwierdziliśmy że o wiele lepiej wygląda jak dziewczyna nie udająca chłopaka. No i może będziemy mieli kumpelę. Zdecydowanie lepiej niż "kumpla" ;-)
Tego samego dnia trafił się pierwszy w lutym klient. I kolejny się zaanonsował na następny dzień. Czyżby karta zaczynała się odwracać? Ale - jak jest przekonany Paweł - co się pozytywnie odwraca ma swój odpowiednik w negatywnym przeciwieństwie. I takie przeciwieństwo nastąpiło bardzo szybko, bo już w kolejnym dniu.
A dniem tym były walentynki...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz