niedziela, 6 lipca 2014

Walentynki

14 lutego 2014
Walentynki minęły Pawłowi okropnie. Pojechał odwieźć Natalię i potem napisał mi alarmującego SMS-a. Okazało się, że Piotrek zablokował go na Facebooku i w telefonie. Tłumaczyłem mu że to pewnie znów kolejne głupie zagrania, jakaś emocjonalna dziewiąta fala. I pewnie w poniedziałek będzie znów Pawła za to przepraszał rzewnie szlochając. Tyle, że te huśtawki nastrojów bardzo Pawła wyczerpują. I nie tylko Pawła.

Mnie także wyczerpują i dziś był tego dosłownie namacalny dowód. Nie tyle dowód mojego wyczerpania, co sytuacji która do niego doprowadza. Mieliśmy dziś klienta na masaż dwuosobowy, z szansą napiwku. Paweł nie czuł się na silach masować więc pojechałem sam. Efekt taki, że dostałem uczciwie zarobioną stawkę, nawet bardzo uczciwie, bo specjalnie wydłużyłem masaż aby zadośćuczynić brakowi Pawła - ale za regularną cenę. Bez napiwku i bez dodatkowej kasy za drugą parę rąk. 

Na pewno nie byłem z tego powodu szczęśliwy. Przez wahania Pawła znów nie zarobiliśmy tyle ile można było. I to w sytuacji biedy, kiedy każde kilkadziesiąt złotych może nam uratować życie - w sensie zapłaty za kolejny miesiąc i dachu nad głową. A jest już dokładnie połowa miesiąca. Zaś na czynsz zebraliśmy dopiero około 7% kwoty. Licząc z dzisiejszym masażem. Więc finansowo dziś marnie, a jeśli chodzi o szukanie walentynki dla mnie - to już w ogóle lepiej nie mówić ;-)

Walentynki kompletnie nieudane.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz