czwartek, 24 lipca 2014

Bilet

Czasem anonse zamieszczone na necie powodują zabawne wydarzenia. Zdarzyło się raz że ktoś odpisał mi na anons w kategorii szukania partnera i podał swój nick na Skype. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie dwie rzeczy. Pierwsza - że nick miał formę imienia i nazwiska. To dość rzadki przypadek, szczególnie w świecie gejowskim. Ale druga rzecz była o wiele ciekawsza...

Otóż owo imię i nazwisko zdawało mi się być znajome - mogło należeć do chłopaka który kilka dni mieszkał u mnie, nie sprawdził się a dodatkowo ukradł mi fajnego shirta i buty odjeżdżając ode mnie. Podał mi nawet w kolejnym mailu swój numer telefonu - ale nie miałem go już wpisanego w swojej komórce, bo dawno go wykasowałem - więc nie moglem porównać Zresztą od tego czasu mógł zmienić numer. Jak więc sprawdzić czy to on?

Wystarczy potwierdzić imię i nazwisko - dwóch takich samych chłopaków gejów z tego samego miasta raczej nie ma. I nagle przypomniałem sobie, że kupowałem mu bilet na pociąg. Przez internetowy system sprzedaży biletów PKP, gdzie mam swoje konto. zalogowałem się i sprawdziłem w kupionych dwa lata temu biletach. To samo nazwisko. Sprawa się wyjaśniła.

Tylko co teraz robić? Już mu odpisałem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz