niedziela, 15 czerwca 2014

Kobiecanki

5 lutego 2014
Wysprzątaliśmy mieszkanie i to jest korzyść jaką odnieśliśmy tego wieczoru. A Philip się nie zjawił, za to gadał z Pawłem długo przez telefon. Czyli taka kobieca obietnica spotkania, niedotrzymana. Obiecanki cacanki czyli kobiecanki...

Ma to swoje głębsze dno. Obaj nie jesteśmy pewni czy aby Philip nie jest zaplątaną biologiczną dziewczyną. W sumie to bez znaczenia, bo nawet jeśli nie jest, to tak jego kobiecość jest zastanawiająca. A teraz zakochał się w Pawle, stawiał mu (czy jego kumpela) tarota i pytał czy Paweł byłby z nim w związku kiedyś, gdyby mu się nie udało z Piotrem. No to Paweł ma - żartem mówiąc - plan B.

Może to i lepiej że nie przyjechał - co prawda Pawłowi się "upiekło" robienie kolczyków, ale może lepiej że nie było całonocnego ujadania i pocieszania po którym byłby ie do życia następnego dnia. A ja nadal się cieszę że jestem obok tego.

Jedyne na co czekam niecierpliwie, to kolejna szansa na poznanie kogoś bardziej stabilnego w nastawieniu i wartościowego niż nie-wiadomo-jakiej-płci Philip ;-)

1 komentarz:

  1. Niby ciągle jesteś "obok", ale tyle miejsca i czasu mu poświęcasz na blogu, jakbyś był po uszy zakochany :-D

    OdpowiedzUsuń