sobota, 7 czerwca 2014

Jednomyślenie

2 lutego 2014
Paweł wrócił niebawem. Najwięcej mówił o Piotrze. Tak jak się spodziewałem, most miał być pomostem do ewentualnego samobójstwa, ale triggerowanego. Czyli spowodowanego impulsem od drugiej osoby. Paweł napisał do Piotra SMS. Gdyby Piotr nie odpisał lub by źle odpisał, to by skoczył. Ale na szczęście odpisał dobrze.

Philip szeptał pod nosem że skoczy za Pawłem, ale oficjalnie nic nie mówił. Wrażliwy Philip. Ale czemu nie szeptał tego przy mnie? Oczywiście gdybym był w podobnej sytuacji. To taki piękny gest solidarności - aż po dosłowny grób. I spotkało to Pawła. A potem Philip się do niego przytulił, mimo że Paweł tego nie chciał. To mnie boli, bo na własne życzenie straciłem kogoś kto mógłby mi dać wsparcie, którego tak bardzo potrzebuję.

Paweł rozegrał grę z Philipem dobrze. I taki jest efekt. Ja rozegrałem ją fatalnie. I takie mam konsekwencje. Trzeba ponieść porażkę, aby w pełni zrozumieć mechanizmy, które się powinno zastosować. Nie jest nic stracone z Philipem - ale to może być tylko daleki Plan B. Do bardziej "życiodajnej" relacji muszę mieć kogoś innego.

Kogoś, z kim rozegram to prawidłowo ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz