piątek, 30 maja 2014

Niebawem?

1 lutego 2014
Philip zaskakująco zmienił taktykę. Na tyle zaskakująco że warto o tym napisać. Napisałem mu bowiem, że nie nastawiam się na niego, że jest tylko znajomym, że obojętne czy wpadnie czy nie kiedyś. I on nagle mnie zapytał czy spotkałbym się z nim jutro w śródmieściu. I wcale to dziwne nie jest...

Jeśli ma obawy co do mnie to może ucieszyło go te moje ostudzenie. Ostudzony nie budzę obaw rozpalonego. A przypuszczam tak, bo napisał, że "bardzo zyskałem w jego oczach". I bardzo dobrze. A to oznacza że należy przyjąć inną strategię poznawania go. Luz, brak nastawiania się, a także całkowity brak emocji.

Może się okazać że pisanie mi będzie zdobycie go wtedy, gdy przestanie mi na tym zdobyciu zależeć. Ale to zrozumiałe, jeśli on obawia się nadpobudliwości, nastawienia się emocjonalnego, które zresztą sam rozpalił w naszej komunikacji. W każdym razie przechodzę z nim w taki tryb że nie muszę się martwić o tę znajomość i mam luz.

I może na luzie się coś uda ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz