czwartek, 8 maja 2014

Niańczenie

28 stycznia 2014
Dziś zabrałem się także za inną sprawę - postawienie do pionu komorników, którzy do mnie wydzwaniają. Postanowiłem im napisać długi SMS w którym raz na zawsze zadeklaruję że znam ustalenia i nie muszą mnie niańczyć i co miesiąc dzwonić. Wiem jakie mam obowiązki i pracuję nad ich wypełnieniem, jeśli nie wpłacam dotąd umówionej kasy to znaczy że jeszcze jej nie mam. Proste. I jak się okazuje, telefon to spieprzył - SMS się nieco poszatkował i zdania poprzestawiały. Zabawny protest telefonu przeciw niańczeniu przez komorników :-)

Na czynsz już - cudem, dzięki rezerwom i sprzedaży bagażnika samochodowego - zebraliśmy, ale na komorników mam wciąć brakującą połowę kwoty. Teoretycznie to - jak dobrze pójdzie - 3-5 masaży w pełnej wersji. A do końca miesiąca, licząc od jutra, 3 dni. I nie jest zbyt pewne czy się tę kasę da uzbierać. 

Na szczęście od nowego miesiąca Paweł ma zacząć pracę i będzie już lżej. Ale też nie będzie rezerw które nas w tym miesiącu uratowały. Może jednak poznanie Philipa i mnie da więcej sil do pracy. A Paweł też ma motywację aby myśleć o tym jak skombinować dla nas pomoc. Stresy mamy, ale dzięki temu że może ja poznałem wreszcie właściwego chłopaka - może będą one mniejsze

Ale aby je zmniejszyć muszę spotkać się jak najszybciej z Philipem w realnym świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz