środa, 7 maja 2014

Naszyjnik

28 stycznia 2014
Paweł podarował mi swój naszyjnik-talizman otrzymany od siostry w prezencie, z którym się dotąd nie rozstawał. To było bardzo traumatyczne, bo daruje się takie rzeczy często w sytuacji, gdy żegna się z tym światem. A potem okazało się, jak wiele,razy wcześniej, że z Piotrem jednak wszystko się prostuje i burza się oddala. Więc postanowiłem oddać naszyjnik Pawłowi, ale ten powiedział abym go zatrzymał.

Zadeklarowałem więc że to jest symboliczny znak mojej opieki nad nim. Opieki, którą zadeklarowałem w imieniu swoim i Philipa. A Philip się trocę obruszył na Pawla, że wraca do Piotra, nawet zagroził, że mu nie pomoże jeśli to zrobi. Ale Philip nie zna tych huśtawek jakie Paweł ma z Piotrem odkąd go poznał. Ja zaczynam się na nie już powoli uodparniać.

Mieliśmy jechać z Pawłem w poszukiwaniu jednej pracy, ja jako pilnujący aby dojechał na miejsce cało. Wykąpałem się więc - w naszyjniku. Kiedy spojrzałem w lustro stwierdziłem, że dzięki naszyjnikowi wyprzystojniałem ;-) Może to dobry znak dla mojej, zaczynanej właśnie, relacji z Philipem.

Oby dziś jeszcze Philip rzucił mi się na szyję - nie tylko naszyjnik ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz