piątek, 9 maja 2014

Kocham nad życie

28 stycznia 2014
Paweł pokazał mi SMS-y pisane do Piotra. Była w nich słodycz miłości i oddania. Nareszcie zdobył się na odwagę aby przyznać że zakochał się i ulokował całe swoje nadzieje i sens życia w Piotrze. Tylko czy Piotr wytrzyma ciężar tego uczucia i będzie w stanie je odpowiednio odwzajemnić i zaopiekować się Pawłem - w sensie moralnym, a nie życia razem mieszkania etc. bo do tego z pewnych powodów raczej nie będzie zdolny, przynajmniej teraz.

Tylko że jest w tej miłości potencjalny strach - o to czy znów nie trafił na kogoś kto go wystawi. Może z innych powodów niż Sylwester, ale w sumie czy to ważne dla złamanego serca jakie są racjonalne powody? Ból jest bólem. Serce w bólu nie bawi się w analizy statystyczne. A nawet jeśli Piotr da się w końcu wdrożyć do roli właściwego partnera (obojętnie jak to partnerstwo miałoby docelowo wyglądać) to czy w międzyczasie nie zrujnuje Pawłowi i sobie psychiki tymi ciągłymi zwrotami akcji?

Nie wiadomo jak to się wszystko potoczy, ale ważne że Paweł zrobił ten istotny krok - przestał się bronić przed przyznanie że się zakochał. Może dzięki temu będzie miał choćby trochę bardziej oczyszczone przedpole - i większe pole do manewru? Ja też mam czystsze pole widzenia na jego życie. No i od niedawna mam nadzieję, że już nie jestem sam ;-)

Czyżbyśmy obaj z Pawłem w podobnym czasie wyznali miłość?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz