niedziela, 25 maja 2014

Nauka

31 stycznia 2014
Rano popisałem z Philipem mówiąc mu o moich problemach finansowych. A potem żałowałem tego. Paweł oświecił mnie co do rozmowy z Philipem jaką prowadził w czasie gdy bylem na spacerze. Konsylium psychologiczne, można by to żartobliwie określić. I zdiagnozowali wszystkie moje błędy popełnione w czasie poznawania Philipa. Dlatego to, co nie wiedząc o tym konsylium, pisałem do Philipa dziś - troszkę było niepotrzebne. Ale na szczęście to tylko troszkę błędne, a nie całkowicie ;-)

Pierwszą, ale dziecinną reakcją był foch. Ale szybko porzuciłem ten odruch. Ta krytyka bardzo boli, ale ma wyleczyć, bo jest konstruktywna. Jestem za nią wdzięczny. Wiele mi pomoże w sobie zmienić. Nieważne czy uda się uratować sytuację z Philipem. Ważne aby udało się wyciągnąć wnioski z tej cennej lekcji. Bo liczy się przyszłość

Teraz mam zmartwienia egzystencjalne, trochę może odwrócą moją uwagę. A Paweł ma fundamentalną rozmowę z Piotrem. Obaj mamy momenty zwrotne w naszym życiu. Obu nam może się udać z osobami które mamy w zasięgu wzroku - albo nie udać. Nieważne czy uda się z tymi osobami. Ważne czy uda się w ogóle. Bo jeśli dla przyszłości trzeba posprzątać teraźniejszość - to trzeba to zrobić, nawet tracąc kogoś, o kim wydaje się że nam na nim zależy.

Bo liczy się przyszłość - i to przyszłość pozytywna...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz