niedziela, 18 maja 2014

Gra

29 stycznia 2014
W sumie to komunikacja z Philipem jest teraz dla mnie wyraźną grą. Po obu stronach. Ale to bardzo dobrze. Myślę że obaj prowadźmy grę poznając siebie. Grę w czasie której badamy przeciwnika. Możemy na przykład udawać lub przekoloryzować pewne emocje aby uzyskać przewagę. Moim zdaniem taka gra świadczy o tym, że zależy nam na poznaniu się i dokładamy wszelkich starań aby to zrobić jak najlepiej.

Ale ta gra ma też drugie dno. Nadal nie mam bowiem pewności czy Philip jako taki nie jest bajkopisarzem. Gdyby nim był, to prowadziłby grę innego rodzaju - w pisanie bajek. Nawet nie ważne na ile fałszywych - ważne że nie nastawionych na realne poznanie się. Dlatego tak bardzo chciałbym się z nim spotkać aby go pozytywnie zweryfikować.

Ten jego pobyt w szpitalu, o ile w ogóle jest prawdą, jest tu nie na rękę. Może to być jednak także kolejna faza bajkopisania - fabula uzasadniająca kolejne odkładanie spotkania. Aby zdemaskować bajkopisarza trzeba go więc pozbawić tych pretekstów, niczym asów z rękawa. Kiedy będzie pod ścianą, bez możliwości manewru, wtedy maska bajkopisarza sama spadnie. 

Ale może się także okazać że Philip nie jest bajkopisarzem ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz