czwartek, 10 kwietnia 2014

Zazdrość

styczeń 2014
Poczyniłem ostatnio wiele ciekawych obserwacji na temat mojej osoby, od czasu gdy Paweł ze mną zamieszkał. Zdecydowanie jest to najbardziej wartościowy chłopak z jakim się dotąd spotkałem. I budowanie z nim relacji jest zdecydowanie najbardziej fascynujące - ale też najtrudniejsze. Na szczęście w parze z trudnością idzie trwałość - nie będzie łatwo zbudować z nim relacji, ale jeśli się już ją stworzy, to może być bardzo trwała i szczęśliwa.

To, że Paweł nie jest "zupełnie wolny" po rozstaniu ze swoim facetem, sprawia iż wychodzą na jaw moje frustracje i nadzieje z nim związane. Jego "kochanek" doprowadza mnie czasem do białej gorączki a zachowanie Pawła wobec niego, bardzo życzliwe i otwarte na niego, głęboko mnie rani. Choć teraz zdaję sobie sprawę z tego, że takie obraz może być przeze mnie subiektywnie przejaskrawiony. Wyobrażam sobie być może więcej życzliwości ze strony Pawła do jego "kochanka" niż - kto wie - on sam posiada.

Zatem moje zachowanie wobec Pawła jest często pełne zazdrości. I on o tym wie. To dobrze i źle zarazem. Dobrze, bo może odczuć - choć w nieco koślawy sposób - jak mi na nim zależy. A źle, bo to go rani gdy okazuję swoje fochy, na które Paweł czuje że nie zasłużył. Tak czy owak - jestem sobą i nie udaję nikogo innego. A to co wzajemnie ze sobą przeżywamy jest, jak to Paweł raz określił, docieraniem się.

No i oby się to dotarło we właściwym kierunku - pytanie tylko ile czasu na to będzie trzeba :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz