czwartek, 24 kwietnia 2014

Scyzoryk

24 stycznia 2014
Prawie się posprzeczałem z Pawłem dziś o sprawy związane z moim podejściem do poznawania ludzi. Ale to była wartościowa sprzeczka. Paweł umie stawiać ludzi do pionu a ja cenię sobie jego szczerość. W sumie wnioski z tej sprzeczki były ciekawe.

Przyznałem się bowiem szczerze i uczciwie że nie jestem jeszcze dojrzały aby być z Pawłem w związku. Nawet gdyby mi to zaproponował, czego oczywiście nie zrobi. Wiele mam do uporządkowania zanim uda mi się zwrócić frontem do kogoś kogo może poznam. A Paweł mnie dodatkowo zasmucił, bo okazało się że jego rodzice poznali jego kochanka - a więc oficjalnie go wprowadził do swojej rodziny. 

No to mam Pawła z głowy. Bo gdyby coś się nie udało z obecnym kochankiem, to pewnie - jak mi powiedział - trafiłby do psychiatryka. A to nie jest perspektywa "przejęcia go" w takim przypadku. Wszystko na to wskazuje że Paweł jest tylko narzędziem w ręku Boga do oczyszczenia mojego przedpola i wsparcia mnie zarówno w przebudowie mojego podejścia do poznawania ludzi, jak i w materialnej, egzystencjalnej sferze życia.

Czyli Paweł to taki zesłany przez Boga scyzoryk, którym być może naprawię moją duszę i sytuację życiową ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz