sobota, 26 kwietnia 2014

Propagowanie

24/25 stycznia 2014
Paweł pojechał ze swoim facetem (już użyję tego słowa zamiast "kocanek") na Miśkowo. Miał tam być może godzinę a wrócił dopiero o 10 rano. zabawili na imprezie, potem w Fantomie, a potem odprowadził pijanego faceta do domu i przespał się trochę tam. Pochwalił się tym, że robił tam za gwiazdkę - trochę sam z siebie, trochę tak go tam widzieli. Ja akurat za gwiazdowaniem nie przepadam i nie chciałbym być na oczach wszystkich - zdecydowanie wolę być szarą eminencją ;-)

To dobry pretekst aby nie pożądać bycia z Pawłem. Nie chcę mieć gwiazdki za chłopaka. Ale to tylko żart, bo wiem jak Paweł jest wartościowy. Natomiast dowiedziałem się jak Paweł i jego facet zaczęli propagować wśród innych to że są razem. Nie w związku, nie w miłości, bo to hałaśliwe deklaracje - ale po prostu razem, tak jak tego chcą - bez etykietkowania tego przesadnie.

No to mam Pawła sympatycznie z głowy jako zamartwienie potencjalnie partnerskie. Póki jest z tym facetem mam spokój, jest w uczuciowej lodówce i mogę z nim żyć jak współlokator i przyjaciel, a to jest o wiele cenniejsze niż budowanie związków na siłę. A jeśli kiedykolwiek by był znów wolny - teraz się tym martwić nie będę. Mogę się skupić na swoich zadaniach. A co najważniejsze - coraz mniej się będę przejmować "klęską" z Pawłem.

To jednak jest "klęska" która może więcej dać niż pyrrusowe zwycięstwo ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz