2 stycznia 2014
Paweł dzwonił do kochanka aby mu nawrzucać, ale rozmowa się ucywilizowała. A potem film pod tytułem "Smutne przygody Pawła" zaliczył kolejny zwrot akcji. Okazało się że kochanek nie powiedział tego co powiedział. Czyli to nie on powiedział, ale tamten znajomy z Fejsa powiedział, że kochanek powiedział - a kochanek nie powiedział. Ergo - znajomy z Fejsa kłamał.
I wyszło szydło z worka - mamy do czynienia z bezczelną intrygą. I potem się okazało, że ten znajomy z Fejsa jest nie tylko parszywym intrygantem, ale także zakłamańcem. Ma niby partnera z którym się obnosi - a szuka do skoków na bok. Kochanek Pawła mu się spodobał i nie dziwne, że taka intryga została wysmażona.
Z jednej strony ulga, że wina jest po stronie intryganta. Z drugiej strony śmiech w duszy mojej - bo takich zwrotów akcji nie spodziewałbym się w najlepszym filmie sensacyjnym. Oczywiście oznacza to dalsze komplikowanie się sytuacji - w tym mojej relacji z Pawłem. Piękne jest życie i pięnie się zaczyna nie-pechowy rok 2014.
Głupia intryga głupiego pedała - a Paweł mógł przez nią stracić życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz