niedziela, 9 marca 2014

Plan C

2 grudnia 2013
Następnego dnia miałem dość pracowity dzień, oglądałem mieszkania na wynajem albo kontaktowałem się w sprawie ich rychłego obejrzenia. Zaczynał się bowiem grudzień a jeszcze nie zapłaciłem czynszu za obecne mieszkanie. Jeszcze jest nadzieja na wynajęcie innego mieszkania i ucieczkę zanim właściciel zrobi tu awanturę o brak wpłaty.

Paweł pojechał na spotkanie z Holendrem a potem wrócił do domu i wyjechał na spotkanie ze swoim ukochanym (bo chyba tak mogę go nazwać). No i miał się z nim rozmówić. Może nawet ustalić wszystko na zasadzie wóz albo przewóz. Na razie nie daje znaku życia poza prośbą o doładowanie telefonu, bo podobno odezwał się do niego Holender, a skończyła mu się kasa na komunikację z nim (czyli z numerem zagranicznym w roamingu). A ja się zastanawiam jakie są opcje z tym ukochanym Pawła.

Wczoraj i dziś on za bardzo Pawłowi słodził, co było wysoce podejrzane. Ktoś wprost odpowiadający na czyjeś uczucie tak nie postępuje. To trochę sztuczne. No i nie wiadomo co ustalą i jak się potoczy ich znajomość. Ja i tak mam paradoksalny luz, bo nie mam na oku nikogo innego. Mogę tylko czekać - stąd mój obecny plan to Plan C - czyli Plan Czekania.

Tylko jak długo będę czekał i czego się doczekam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz