poniedziałek, 3 marca 2014

Kod

koniec listopada 2013
Paweł pojechał do Toro. A ja zostałem z moim nowym starym towarzyszem - wspaniałym spokojem. I oczywiście nie spodziewałem się za wiele wiadomości od Pawła. Ale życie już niedługo sprawiło mi bardzo przykrą niespodziankę.

A konkretnie sprawił to World of Warcraft. Okazało się, że niedawno wykonany upgrade do Pandarii nie przedłuża czasu gry - nie mogłem się do niej zalogować. Musiałem kupić kod na dwa miesiące osobno. A potem już wszedłem do gry. Dopiero około 5 miałem SMS od Pawła z informacją że wraca. Spodziewałem się go maksymalnie godzinę potem. Czas jednak mijał a Pawła nie było.

Mimo wszystko nie martwiłem się. Nadal miałem bezcenny spokój. Po prostu w pewnym momencie położyłem się spać, ale nie zasnąłem. Potem, po jakiej godzinie, wstałem i zapaliłem światła włączając komputer. I wtedy usłyszałem dźwięk otwierania drzwi do klatki kodem.

W mgnieniu oka zdecydowałem co robić...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz