środa, 12 marca 2014

12.34

2 grudnia 2013
Dwie negatywne wróżby się zdarzyły dzisiejszego dnia. Po pierwsze, dostrzegłem godzinę 12.34 co podobno oznacza śmierć). A potem gdy Paweł poczęstował mnie orzeszkami ziemnymi i pierwszy jaki wyłuskałem był samotny i skarlały. Też nieprzyjemna wróżba. Więc nie podbudowało mnie to pozytywnie. A potem przyszło kolejne uderzenie.

Paweł zmienił statu na Fejsie na "w związku". I tym razem nie byłem w stanie być obojętny, coś mnie przeszyło w środku bólem. Ale przynajmniej postawiłem się do pionu, po rutynowej serii głupich myśli. W moim Planie S to nie powinno grać wielkiej roli. Bo Plan S to plan Spokoju i - w domyśle - oczekiwania. Ale tak naprawdę teraz można będzie oczekiwać najgorszego.

Paweł zadurzył się w ukochanym do tego stopnia, że już się nie kontroluje. Teraz na fali entuzjazmu zaznacza związek na Fejsie. Wszystko pięknie, ale jest jeden problem. Z tego co mi opowiada, wszystko wskazuje na to, że z tym ukochanym nigdy nie zamieszka. Czyżby skazany był na związek na odległość? I czy taki związek prędzej czy później nie ugodzi go, jak związek z poprzednim facetem?

A Paweł jest teraz szczególnie wrażliwy na takie ciosy. Boję się o to, że zawiesił nad swoją głową miecz Damoklesa. A z drugiej strony, miałem możność obserwować u siebie resztki emocji jakie do Pawła żywiłem nastawiając się na budowanie z nim docelowo związku, a  teraz staram się je wygasić aby mnie nie poparzyły.

Zapowiada się znów bardzo smutne samotne życie, a jeśli z Pawłem jako zakochanym współlokatorem - to podwójnie bolesne...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz