sobota, 22 lutego 2014

Pedał o pedale dla pedała

24 listopada 2013
Paweł był pewny że nie tylko ten kupujący to pedał, ale jego "brat" to zapewne partner, oczywiście też pedałek. No to pedał (Paweł) zauważył że pedał (ja) sprzedał auto dla pedała (nabywcy), a może nawet dla dwóch pedałów. Taka przyrodnicza ciekawostka. A w realnym  świecie kasa na konto. Lżej ;-)

Teraz możemy zająć się spokojniej szukaniem nowego mieszkania do wynajęcia, bo mamy już za co. Ale niestety znów odwaliłem manianę, bo zacząłem narzekać na życie w czasie gdy Paweł był zadowolony że się udało. I zepsułem mu humor, za co oberwałem od niego porządne obsztorcowanie. Paweł potrafi doprowadzić mnie do furii krytyką, ale jego krytyka jest słuszna, więc i furia tylko telepie się we mnie ale nie wychodzi na zewnątrz. 

Cenię u Pawła to, że potrafi mnie szczerze i brutalnie krytykować. Wiem że ta krytyka jest słuszna i że pomaga mi, choć może boleć, ale to ból powierzchniowy.  Lepszy taki ból ale i głębsze doskonalenie się, niż gładka wazelina, na której można się tylko poślizgnąć. Dlatego coraz bardziej upewniam się, że Paweł jest naprawdę dobrym kandydatem na partnera.

Problem tylko taki aby chciał być kiedyś ze mną...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz