środa, 1 stycznia 2014

Przewidywalność

W pierwszy dzień nowego roku pora z kolei na przewidywalność - czyli próbę wróżenia z fusów po kawie rozpuszczalnej ;-) A porównanie nie jest bezpodstawne, bo wiele elementów, które się rozważa lub z których się "wróży" jest równie ulotna jak kawa rozpuszczalna. Nie dość, że znikają, to jeszcze nie dają kopa który powoduje kawa. No ale na mnie kawa już nie działa bo piję ją codziennie i to nie raz ;-)

Na pewno nowy 2014 roku powinienem zacząć od pewnego sukcesu egzystencjalnego. Bo jeśli nie stanę na nogi finansowo i życiowo, to mnie po prostu już na początku 2014 roku nie będzie - zapewne w ogóle na tym wspaniałym świecie. Więc jeśli już dożyję tego czasu, to znaczy, że będę maił za co wegetować - bo nie liczę na życie pełną piersią w tym czasie ;-)

Może nowy rok zacznie się także budowaniem życia z chłopakiem. Chciałbym aby to był Paweł, ale nie wiem co Bóg nam przeznaczył i Jego plan wciąż pozostaje dla mnie nieodgadniony i niejednoznaczny. Paweł może być zarówno moim celem życiowym, jak i może się okazać boczną odnogą, kolejną pouczającą i wartościową lekcją od Pana Boga. A miałem takich naprawdę znaczących lekcji w ostatnich latach co najmniej kilka.

Tak naprawdę poza budowaniem życia na płaszczyźnie egzystencjalnej i uczuciowej nie mam żadnych istotnych potrzeb na początku nadchodzącego roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz