piątek, 17 stycznia 2014

Powrót

październik 2013
Zajmowałem się różnymi sprawami, aby jakoś nie denerwować się sytuacją. Więc czas mi płynął w miarę spokojnie, poza tym, że cała sytuacja była bardzo nerwowa. I nagle, po południu, zadzwonił telefon - numer Pawła. Odebrałem i usłyszałem, że już go wypuścili i jedzie do mnie. Kamień spadł mi z serca. 

Był w ciągu godziny. Przetrzymali go 24 godziny, na szczęście nic nie wydarzyło się z czarnych scenariuszy zbiorowego gwałtu jakich się obawiał. Ale dosypali mu czegoś do herbaty, bo w nocy miał ogromną ochotę na seks. I była to ochota pod wpływem jakiś środków odurzających. Spał w celi z jednym złodziejem, ale nie doszło do niczego. A dzięki temu sztucznemu podnieceniu miał męczącą i bezsenną noc. 

Ale już jest. I dowiedział się wiele o całej sprawie w którą go uwikłano. Złożył oczywiście zeznania. I nadal nie wierzy, że mógł to mu zrobić jego facet - to nie w jego stylu. Raczej podejrzewa, że popchnął go do tego ktoś z jego bliskiej rodziny. Oczywiście formalnie jego facet zgłosił tę sprawę, ale raczej był tylko marionetką w czyichś rękach.

W sumie więc pojawiają się kolejne pytania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz