sobota, 25 stycznia 2014

Pakt

listopad 2013
Paweł dokonał próby pogadania z pewnymi ludźmi o jego sprawach i wahaniach, ale ci ludzie nie mieli dla niego czasu w momencie gdy potrzebował z nimi porozmawiać. Wyjście na dwór w niezbyt przyjemną pogodę zaś sprawiło, że potencjalnie może być przeziębiony lub mieć anginę. To niby niewinna choroba, ale w przypadku dolegliwości Pawła może urosnąć w skrajnym przypadku do rangi leczenia szpitalnego...

W efekcie Paweł czuł się bardzo źle i nie dziwię się jemu. Postanowił więc uciec się do pomocy kogoś innego. Wymagało to pewnych bardzo specyficznych przygotowań ale zrobił to. Z drugiej jednak strony było potencjalnie niebezpieczne dla Pawła. Ale nie pierwszy raz Paweł działa pod wpływem krzyku rozpaczy. Pytanie - czysto teoretyczne - bilans takiego działania. Ale gdy się jest w kropce bilanse nie wydają się tak ważne.

Po tym wszystkim Paweł poczuł się lepiej. I ciekawe czy pomoc zadziała. I co najważniejsze - jak zadziała? Bo jeśli w jakiś koślawy sposób, to wtedy przyniesie więcej szkód niż korzyści. Ale z różnego rodzaju pomocą tak właśnie bywa. Nie zawsze wszystkie konsekwencje i uwikłania kolejnych stopni dadzą się przewidzieć na samym początku.

Zatem pozostaje czekać - z obawami...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz